Beskid Niski to wbrew pozorom, najbardziej dzikie z polskich gór. Ten tytuł, często mylnie nadawany Bieszczadom, zobowiązuje. Jakkolwiek trawiaste i leśne zbocza i stoki okalające Wisłę, czy Ustroń, mogą wydawać się proste w eksploracji, w rzeczywistości, wyprawa ta będzie wymagać od turysty, odpowiedniego sprzętu.
Podstawowymi elementami naszego wyposażenia, zakładając wycieczkę pieszą, bez noclegu, będą:
- Plecak, koniecznie plecak, nie torby, jeśli planujemy dłuższą wyprawę, warto rozważyć plecaki od czterdziestu do sześćdziesięciu litrów, ze stelażem. Odciążą one nasze plecy, a obowiązkowym elementem takiego plecaka górskiego powinien być pokrowiec (jako że pogoda w górach, od czego Beskid nie jest wyjątkiem, potrafi być wyjątkowo zmienna, a nikt nie chce wracać przemoczony, bądź, co gorsza, dzwonić po wsparcie GOPR w przypadku ulewy).
- apteczkę polową
- latarkę na baterie, o mocy, w przypadku zapadnięcia zmroku, zaczynającej się od trzystu lumenów (w przypadku wypraw w groty, nie powinniśmy schodzić poniżej trzy pięćdziesięciu lumenów mocy).
- ciepły napój w termosie (cienka kawa bądź herbata, żeby nie wywołać niepożądanej reakcji w żołądku i uniknąć problemów na szlaku)
- butelkę bądź bidon z wodą, co najmniej litr na każdego pieszego i suchy prowiant
- odpowiednie ubrania, wodoodporne i umożliwiające przebieranie się na tak zwaną „cebulkę”
- powerbank, który w kryzysowej sytuacji pozwoli nam wezwać pomoc, pomimo rozładowanego telefonu.
- i najważniejsze: odpowiednie obuwie. Buty muszą umocnić kostkę, zapewniając odpowiednią przewiewność. Z mojej strony polecam buty marki Salewa, ale do tego przejdę w dalszej części tekstu, gdyż temu aspektowi wyprawy musimy poświęcić więcej miejsca.
Jakie buty wybrać i dlaczego proponuję buty Salewa?
Buty są podstawą większości problemów, jakie trapią nowicjuszy w zwiedzaniu gór. Nieodpowiednie obuwie powoduje nie tylko obtarcia i odparzenia, ale najbardziej niebezpieczne, urazy kostek. Wiele z takich przypadków kończy się rozpaczliwym zejściem, bądź interwencją służb ratunkowych, które muszą poszkodowanego zwieźć, bądź, w najgorszym wypadku, odeskortować helikopterem.
Z tego właśnie powodu, buty są absolutną podstawą. W przypadku wyprawy w góry, w tym przypadku do Beskidu, ale w każdym innym przypadku terenu górskiego również, interesuje nas obuwie tzw. trekkingowe.
Powinno się ono charakteryzować takimi cechami:
- materiały zapewniające zarówno odporność przed warunkami pogodowymi, to jest, zalaniem czy ubłoceniem (na przykład: skóra zamszowa i mikrofibry), jak i oddychalność buta, w celu uniknięcia odparzeń i wykorzystanie membrany GORE-TEX
- podeszwa z materiału o dużej przyczepności (na przykład: guma, choćby stosowana w butach Salewa, typ MegaGrip).
- wzmocnienie, choćby poprzez klatkę, na cholewce (na przykład: EXA Shell)
- konstrukcja zapewniająca usztywnienie kostki, niezależnie czy mówimy o butach trekkingowych niskich, czy wysokich, czyli zachodzących za kostkę.
Wszystkie powyższe cechy, przejawiają właśnie buty Salewy – pochodzące z polar sport, jeśli chodzi o tę markę, zarówno korzystają z certyfikowanego GORE-TEXu, jak i odpowiednich materiałów, dostosowanych do potrzeb modelu. Jeśli chodzi o buty Salewy, dla pieszych wybierających się w Beskid Niski, zainteresowałbym się butami podejściowymi, na przykład modelem Wildfire. Z odpowiednimi butami, unikniecie większości przeciwności, które możecie napotkać, a wraz z ekwipunkiem wymienionym powyżej, powinniście być bezpieczni i eksplorować w komfortowy sposób. Powodzenia!